Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Wydawnictwo Pa

Pismo Święte Starego oraz nowoczesnego Testamentu, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań – Warszawa 1980, wydanie III poprawione, Dz 2, 1-17. Gdy wierni podeszli do ołtarza po swoją część chleba oraz wina spożywanego na pamiątkę, Morgiana potrząsnęła głową oraz cofnęła się, choć Gwenifer starała się ją popchnąć do przodu. Nie jest chrześcijanką oraz nie będzie udawać! Po mszy, na dworze kościoła przyglądała się ceremonii, w której Lancelot wyciągnął swój miecz oraz dotknął nim Garetha. Jego silny, melodyjny głos brzmiał czysto oraz surowo: – Powstań obecnie, Garethcie, odtąd towarzyszu Artura oraz bracie nas tu zebranych oraz każdego rycerza Okrągłego Stołu. Nie zapominaj bronić swego króla oraz żyć w pomieszczenia ze wszystkimi jego rycerzami oraz wszystkimi ludźmi pomieszczenia na ziemi, lecz pamiętaj zawsze walczyć przeciwko złu oraz bronić tych, którzy potrzebują opieki. Morgiana przypomniała sobie, jak Artur otrzymywał Ekskalibura z rąk Pani Jeziora. Spojrzała na niego. Ciekawa była, czy on też o tym pamiętał oraz czy zainicjował tę uroczystą przysięgę oraz ceremonię dlatego, by młodzi ludzie pasowani na rycerzy na jego dworze też mieli jakiś rytuał do zachowania w pamięci. Może mimo wszystko nie było to jednak szyderstwo z Misteriów, lecz próba zachowania ich, najlepiej jak potrafił...? Tylko dlaczego musi się to dziać w kościele? Czy nadejdzie dzień, kiedy odmówi rycerskiej godności tym, którzy nie okazują się wiernymi chrześcijanami? Podczas mszy Gareth oraz jego opiekun oraz mistrz, Lancelot, pierwsi otrzymali komunię, nawet przed królem. Czy oddawanie tego rytuału w ręce kościoła nie było równoznaczne z zamienianiem go w jeden z ich sakramentów? Lancelot nie miał prawa tego czynić; nie był upoważniony do przekazywania Misteriów innym. Czy była to profanacja, czy też uczciwa próba wprowadzania Misteriów w serca oraz dusze wszystkich ludzi na dworze? Morgiana nie wiedziała. Po mszy była przerwa przed turniejami. Morgiana pozdrowiła Garetha oraz wręczyła mu podarunek – pięknie farbowany skórzany pas, na którym mógł nosić miecz oraz sztylet. Schylił się, by ją pocałować. – Och, jak ty wyrosłeś, malutki, wątpię, czy własna matka by cię poznała. – To się przydarza nam wszystkim, kuzynko – odparł Gareth z uśmiechem. – Wątpię, czy byś poznała swego własnego syna! później otoczyli go inni rycerze, którzy wiwatowali oraz gratulowali mu. Artur klasnął w dłonie oraz przemówił do niego tak, że aż jasna skóra Garetha poczerwieniała z dumy. Morgiana zauważyła, że Gwenifer bacznie jej się przygląda. – Morgiano, co to było, co Gareth powiedział o... twoim synu? – nigdy ci tego nie mówiłam, szwagierko – odparła Morgiana oschle – gdyż szanuję twą religię. Urodziłam syna Bogini, po ogniach Beltanu. jest wychowywany na dworze Lota; nie widziałam go od momentu, gdy przestał ssać. Jesteś zadowolona?, czy rozpowiesz wszystkim mój sekret? – Nie – powiedziała Gwenifer, blednąc. – Jakiż to dla ciebie smutek być oddzieloną od twego dziecka! Przykro mi, Morgiano. Nie powiem tego nawet Arturowi, on też jest chrześcijaninem oraz byłby wstrząśnięty. nie masz pojęcia nawet, jak szczególnie byłby wstrząśnięty, pomyślała Morgiana mrocznie. Serce jej waliło. Czy może zaufać Gwenifer? zbyt dużo ludzi już o tym wie! Trąbka obwieściła rozpoczęcie turnieju; Artur zgodził się nie stawać na placu boju, gdyż nikt nie chciał atakować króla, lecz jedna z drużyn w bitwie dysponowała być prowadzona poprzez Lancelota, jako królewskiego kawalera, dowództwo drugiej przypadło w losowaniu królowi